Uroczystości patriotyczno – religijne, Studzianki, 13 września

Uroczystości patriotyczno – religijne, Studzianki, 13 września

Religijno – patriotyczne uroczystości ku czci poległych i pomordowanych tej miejscowości w czasie II wś, połączone z inscenizacją historyczną w wykonaniu GRH im. płk T.Zieleniewskiego, GRH im. por. Konrada Bartoszewskiego ps. „Wir” z Biłgoraja oraz GRH „Ordon” z Łańcuta. (Łącznie ponad 40 osób, w tym kawaleria i pojazdy wojskowe)

Uroczystość ta stanowiła element większego cyklu imprez pod nazwą „Pamięć Przeszłości” – rozpisana na poszczególne etapy rozłożone w czasie, w kilku sąsiednich miejscowościach finansowana ze środków unijnych. Wydarzenie studziańskie zaplanowano na 300 osób.

Główną część uroczystości stanowiła msza św. w miejscowym kościele pw. MB Częstochowskiej, sprawowana w intencji poległych. Następnie Piotr Groszek – Komendant naszej Grupy odczytał apel poległych, po czym padła salwa honorowa. Złożenie wieńców przed pomnikiem ofiar wojny stanowiło ostatni akord części religijno – patriotycznej.

Po krótkiej przerwie na przygotowanie się rekonstruktorów i uprzyjemnionej występem męskiego zespołu śpiewanego „Majdaniacy” rozpoczęła się inscenizacja historyczna. Dla licznie zebranej publiczności odegranych zostało kilka scen z lat 1939 i 1944 m.in. przemarsz wojsk polskich przez Studzianki, spotkanie patroli niemieckiego i sowieckiego z przełomu września i października 1939 r. oraz scenę batalistyczną z udziałem wszystkich rekonstruktorów (w tym dzieci i ludności cywilnej) – pacyfikacją wsi z 1.05.1944 r.

Wspólny przemarsz rekonstruktorów ubranych w mundury WP, niemieckie, sowieckie i stroje partyzanckie zakończył uroczystość. Widowisko zyskało bardzo pochlebne oceny publiczności.

Organizatorzy przygotowali dla rekonstruktorów i publiczności wspólny żołnierski obiad z kuchni polowej.

Scenariusz

Witamy serdecznie na pokazie grup rekonstrukcyjnych. Poprzez żywą lekcję historii chcemy pokazać okres II wojny światowej w okolicy. Część z tych scen miała miejsce w rzeczywistości.  Kilka na potrzeby dzisiejszego wydarzenia zostało zaaranżowanych. Z uwagi na wystrzały prosimy o zachowanie ostrożności.

 

Scena 1:

Koniec sierpnia i początek września 1939 roku to czas ciągłych ruchów różnych jednostek wojskowych.  Żołnierze Wojska Polskiego byli entuzjastycznie witani przez ludność miejscową. Mieszkańcy witali dzielnych wojaków chlebem i innymi produktami żywnościowymi. Dziewczyny rzucają się wojakom na szyję.

W okolicach Kraśnika operowało kilka jednostek Wojska Polskiego. Wystarczy wymienić grupę płk Leona Koca. Przez Zakrzówek wycofywała się grupka żołnierzy 1. Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego (rtm. Franciszek Flatau), która 2 października 1939 roku u proboszcza parafii w Zakrzówku zdeponowała sztandar, który w ukryciu przeleżał do 1958 roku. Obie wchodziły w skład zgrupowania pod dowództwem płk Tadeusza Zieleniewskiego. Mało osób wie, że w Zakrzówku w niewielkim szpitaliku polowych ranni żołnierze leczyli rany pod opieką dr Jana Kołtuna. W tym szpitalu z ran zmarł szer. Walerian Nowicki, pochowany na zakrzowieckim cmentarzu.

Z okolic Zakrzówka na wojnę udało się wielu mężczyzn, także pochodzących ze Studzianek. Część znalazła się w niewoli sowieckiej, a następnie od 1942 roku po układzie Sikorski-Majski weszła w skład Armii gen. Władysława Andersa i przez Persję, Palestynę udała się walczyć o wyzwolenie Włoch m.in. wzięła udział w bitwie o Monte Cassino, Ankonę i Bolonię. Część zdołała ewakuować się m.in. przez Węgry i Rumunię najpierw do Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii.  Ci także weszli w skład Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie – walcząc o brytyjskie niebo czy też wyzwalając Francję, Belgię czy Holandię. Ci, którzy nie znaleźli się w Armii Andersa dołączyli do armii gen. Berlinga. 1. i 2. Armia Wojska Polskiego wzięła udział w walkach w Niemczech m.in. o Drezno i Wał Pomorski czy też w zdobyciu Berlina lub walkach na przedpolach niemieckiej stolicy. Wielu rekrutów z tych okolic także wzięło udział w tych walkach.

Scena z samochodem

Wrzesień-październik 1939 roku to także spore ilości porzuconego sprzętu przez Wojsko Polskie. Starsi mieszkańcy Studzianek pamiętali opowieść o wojskowym samochodzie, pozostawionym przez zmęczonych i zrezygnowanych polskich żołnierzy. Samochód ten, po unieruchomieniu, pozostał we wsi przez kilka lat, zanim został zarekwirowany przez niemieckiego okupanta.

 

 

Scena 2 – Spotkanie patroli

Od 17 września 1939 roku trwają walki z Sowietami, które realizując porozumienie z 23 sierpnia 1939 roku (pakt Ribbentrop-Mołotow) zadały Polsce cios w plecy i od wschodu ruszyły z ofensywą zamiarem zajęcia uzgodnionej w Niemcami części Polski. Jak opowiadają relację także w tej okolicy dochodziło do spotkań Niemców i Sowietów.  Obaj okupanci okazywali sobie przyjacielskie relacje. Wzajemne uściski, częstowanie papierosami czy alkoholem to gesty przyjaźni, którą jeszcze sobie okazywali.

-Zdrastwujcie Rebiata. Jesteśmy z 5. Armii i jedziemy na Lublin, który mamy zamiar zająć według Naszych ustaleń.

-Powodzenia. My jesteśmy zwiadem z V Korpusu,  zajęliśmy koszary wojskowe w Kraśniku, które opuścili polscy ułani.

Zdarzały się starcia niedobitków Wojska Polskiego, które z zaskoczenia atakowały krążące po okolicach patrole okupantów. Tutaj chcemy pokazać Państwu szarżę ułanów na patrole niemiecko-sowieckie.

Ułanom udaje się wziąć Niemców i Sowietów do niewoli. Żołnierze dokonują rewizji na pokonanych przeciwnikach, legitymują ich. Dowódca ułanów przesłuchuje żołnierzy.

Niemiec mówi: – Polski już nie ma. Dowództwo rozbite, wojsko z rozsypce. Warszawa zdobyta, podpisano kapitulację, walki zostały zakończone. Rząd Wasz dawno uciekł do Rumunii.

Sowiet: – Nasza bohaterska Armia Czerwona zdobyła połowę Waszego kraju. Uwolniliśmy uciskanych Ukraińców i Białorusinów spod polskiego buta. Polska już nie istnieje!

Dowódca zrezygnowany do swoich żołnierzy: Wypuście ich.

Niemcy powrócili do koszar w Kraśniku, Sowieci udali się do swoich

Polscy żołnierze po rozformowaniu częściowo udali się do domów. Część po przebraniu w cywilne ubrania udała się w kierunku Węgier, aby dołączyć do formujących się następnie we Francji oddziałów. Po przegranej Francji oddziały te ewakuowano do Wielkiej Brytanii. Tam formowano jednostki Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie – dywizjony lotnicze, jednostki piechoty i pancerne. Polacy stanęli do walki poza granicami kraju u boku aliantów.

Scena 3 – partyzanci

Tymczasem nie ustaje opór w kraju. Na terenie okupowanego przez Niemców Generalnego Gubernatorstwa formują się różnej proweniencji organizacje o charakterze wojskowym. Powstaje Związek Walki Zbrojnej, który od 1942 roku działa jako Armia Krajowa. Ruch narodowy tworzy Narodową Organizację Wojskową, a następnie Narodowe Siły Zbrojne. Ludowcy utworzyli Bataliony Chłopskie.      Tymczasem powracają znienawidzeni przed wojną komuniści, którzy tworzą od 1943 roku Gwardię Ludową, która w 1944 roku staje się Armią Ludową.

W okolicy działa także wiele grup bandyckich, tzw. pozorowanych, które napadają okoliczną ludność pod pretekstem bycia partyzantami.

Najsłynniejsze oddziały AK w okolicy Zakrzówka walczyły pod dowództwem Stanisława Łokuciewskiego ps. Mały. Oddziałami NSZ dowodzili Stanisław Kucharski ps. Krzemień, Wacław Piotrowski ps. Cichy oraz były granatowy policjant Leon Cybulski ps. Znicz. Współpracowali z NSZ m.in. lekarz dr Jan Kołtun i aptekarz Bronisław Górnicki z Zakrzówka. Gwardię Ludową organizował tutaj Michał Wójtowicz ps. Zygmunt, były dowódca drużyny i kapral w  24. Pułku Ułanów. Mieszkańcom szczególnie za skórę wszedł Bolesław Kaźmierak ps. Cień.  Żołnierze Cienia dokonywali napadów na miejscowości, ataków na organizacje niepodległościowe oraz ich współpracowników m.in. porwano wspomnianych Kołtuna i Górnickiego, których wypuszczono za sowity okup od mieszkańców. Od kul żołnierzy Cienia zginęło wielu partyzantów w okolicy.

Jedną z najsłynniejszych band pozorowanych była banda Kiełbasów, której hersztem był słynny „Dziadek”. Banda ta napadała na okoliczne gospodarstwa dokonując kradzieży mienia wszelakiej maści i w ten sposób zapewniając sobie utrzymanie.

Pod koniec kwietnia 1944 roku w Studziankach pojawiały się oddziały partyzanckie. Studzianki, nazywane także po latach Czerwonymi, nie kryły swoich sympatii do partyzantów spod znaku Armii Ludowej.

O świcie, 1 maja 1944 roku, były ułan Stanisław Zalewa udał się na swoje pole. Słysząc warkot samochodów spostrzegł, ze w kierunku Studzianek jedzie spore zgrupowanie niemieckie.. Nie był to zwykły patrol. Zalewa zawrócił i przybył do wsi ostrzegł sąsiadów o nadjeżdżających Niemcach. Mieszkańcy uciekają w popłochu. Niektórzy zdążyli się ukryć w lesie lub na polach. Niemcy aresztują tych, którzy nie zdołali odnaleźć kryjówki.

Kilku mężczyzn, w tym dziesięcioletni chłopiec zostaje rozstrzelanych. Niemcy ładują zdobyty dobytek mieszkańców na samochody i grabią mienie mieszkańców Studzianek. Aresztowani trafiają do niewoli. Los wielu pozostaje nieznany.

Chcemy pokazać jak wyglądały starcia partyzantów i Niemców, których w naszych okolicach nie brakowało. Okupant chcąc powetować sobie straty bardzo często mścił się na mieszkańcach wsi leżących w zasięgu działań partyzantów.

O świcie, 1 maja 1944 roku, były ułan Stanisław Zalewa udał się na swoje pole. Słysząc warkot samochodów spostrzegł, ze w kierunku Studzianek jedzie spore zgrupowanie niemieckie.. Nie był to zwykły patrol. Zalewa zawrócił i przybył do wsi ostrzegł sąsiadów o nadjeżdżających Niemcach. Niektórzy zdążyli się ukryć w lesie lub na polach. Niemcy aresztują tych, którzy nie zdołali odnaleźć kryjówki.

Kilku mężczyzn, w tym dziesięcioletni chłopiec zostaje rozstrzelanych. Niemcy ładują zdobyty dobytek mieszkańców na samochody i grabią mienie mieszkańców Studzianek. Aresztowani trafiają do niewoli.

W tym momencie prezentujemy jak wyglądały starcia partyzantów z oddziałami niemieckimi. Partyzanci początkowo odnoszą sukcesy i próbują przejąć inicjatywę. Niemców jest jednak więcej, wkrótce otrzymują oni także posiłki, które prosto z marszu dołączają do walki. Po obu stronach są ranni. Partyzantom udaje się wycofać pod naporem przeciwnika, ale tracą przy tym kilku jeńców. Niemcy zajmują się swoimi rannymi i pozwalają partyzantom wycofać się do swoich kryjówek.

Warto wspomnieć, że taki szpital dla rannych znajdował się w m.in. w domu Państwa Urbanków w Zakrzówku. Bardzo często z usług Pani Urbankowej, wdowy po felczerze korzystali także Niemcy. Zdarzało się tak, że w mieszkaniu znajdowali się ranni partyzanci, a tymczasem pod dom podjeżdżali Niemcy.

 

Scena 4 – Martyrologia wsi

Okres wojenny to czas męczeństwa polskiej wsi. Obowiązkowe kontyngenty, wysyłanie mieszkańców do prac jak np. odśnieżanie zimowe dróg, kopanie ziemniaków czy inne prace to tylko jedne z form represji stosowanych przez okupanta. Dostawy płodów rolnych były szczególnie uciążliwe, bo rodziny były duże, a i posiadane pola trzeba było czymś obsiać. Za niewywiązywanie się z kontyngentów można było trafić do obozu koncentracyjnego. Niemcy zabierali co się dało, grabili dobytki mieszkańców. Podczas oddawania kontyngentów mieszkańcy często byli bici przez funkcjonariuszy niemieckich czy też komisarzy kontyngentowych.

Codziennością były wizyty żandarmerii niemieckiej. Aresztowania, wywózki na roboty do Niemiec wzbudzały w ludziach strach i lęk co będzie dalej. Ludzie trafiali do więzień np. na Zamek w Lublinie czy do katowni gestapo „Pod Zegar”. Mieszkańcy okolicy trafiali do obozów na Majdanku, w Auschwitz, na pobliski Budzyń.

Publiczne egzekucje to kolejny element niemieckiego terroru. Ginęli Polacy, Żydzi. Wystarczy wymienić pamiętane do dzisiaj egzekucje w Zakrzówku, egzekucje Żydów jesienią 1942 roku  w Zakrzówku, egzekucję Żydów na Węglinku.

Publiczna egzekucja miała wzbudzić strach. Niemcy ustawiali przeznaczonych do rozstrzelania w szeregu. Seria z karabinu kończyła żywoty niewinnych osób.

Niemcy opuszczali wieś zwykle obładowani dobytkiem, który zarekwirowali. Krewni ofiar i ich bliscy dokonywali pochówki i opłakiwali poległych.

 

Scena 5

Dziękujemy serdecznie za obejrzenie naszego widowiska. Uczestnicy rekonstrukcji dokonają teraz wspólnej defilady. Możemy teraz podziwiać ich odwzorowane umundurowanie oraz sprzęt wojskowych.

 

Scena 6

GRH im. Płk T. Zieleniewskiego wykona teraz pokaz musztry ułańskiej.