80 Rocznica Pacyfikacji Szarajówki, 21 maja 2023

80 Rocznica Pacyfikacji Szarajówki, 21 maja 2023

Panuje takie stereotypowe przeświadczenie, że ukraińskie ludobójstwo dokonane na ludności
polskiej wydarzyło się gdzieś daleko na mitycznych Kresach. Mało kto, zamieszkujący ziemię
janowską czy kraśnicką zdaje sobie sprawę z faktu, iż mordy na Polakach organizowane przez
zbanderyzowanych Ukraińców, miały miejsce w obrębie Lasów Janowskich, w sąsiednim powiecie
biłgorajskim. Ofiarą takiego mordu padli mieszkańcy leśnej wioski Szarajówka. Pierwsze represje
dotknęły tę niewielką miejscowość 1 grudnia 1941 roku, aresztowano wówczas 10 młodych osób i
przewieziono do obozu koncentracyjnego, gdzie 7 z nich zmarło. Do ostatecznej rozprawy
przystąpiono 18 maja 1943 roku. Wówczas to, Ukraińcy zamieszkali w okolicznych wsiach i
miejscowościach dopuścili się haniebnego mordu, w głównej mierze na kobietach i dzieciach. Akcją
dowodził miejscowy Ukrainiec o nazwisku Darmochwał – komendant policji w Tarnogrodzie i kierownik  spółdzielni produkcyjnej w jednej osobie.

Rankiem oprawcy otoczyli wieś, zastrzelili 9 osób w trakcie ucieczki, następnie spędzili wszystkich
mieszkańców, którzy przebywali w tym czasie we wsi – do jednej ze stodół i do południa czekali na
przyjazd Niemców. Zamknięci w stodole ludzie początkowo niczego nie podejrzewali i zachowywali
względny spokój, nie przeczuwali, że wkrótce zostaną spaleni żywcem. Po przyjeździe Niemców, i po
krótkiej z nimi naradzie banderiłcy oblali benzyną stodołę i podpalili, wtedy zaczęły się krzyki, kilka
serii z broni maszynowej uciszyło coraz głośniejszy lament. Niemcy nie mieszali się do zbrodni,
przyglądali się jedynie z aprobatą. Zginęło łącznie 67 osób, z czego 58 spłonęło żywcem. Najstarsza
ofiara miała 62 lata, najmłodsza kilka tygodni. W większości ginęły całe rodziny, wśród ofiar były też
przypadkowe osoby z innych miejscowości, które na swoje nieszczęście znalazły się w tym czasie w
Szarajówce. Z pożogi uratowało się tylko 3 chłopców, ukrytych w jednej ze stodół, i kiedy ta zaczęła
się palić, wyczołgali się pod osłoną dymu w rosnące opodal, wykłaszające się już żyto. Ocaleli też
ludzie pracujący w tym czasie we dworze. Część mieszkańców miała bowiem pole, a część
utrzymywała się z pracy najemnej.

Nikt nie wie co było powodem tego mordu. Po wojnie łączono to z wyrokiem sądu konspiracyjnego,
wydanego na Darmochwała za liczne zbrodnie, m.in. obdarł żywcem ze skóry proboszcza parafii
Potok Górny, mordował też żydów i mogła to być zemsta na wsi, w której partyzanci mieli oparcie.
Partyzanci polowali na niego już od dłuższego czasu, uszedł z życiem w czasie ataku na posterunek
policji ukraińskiej w Tarnogrodzie. Jakaś grupa zbrojna, prawdopodobnie banda, dokonała rabunku
spółdzielni produkcyjnej, której kierownikiem był wspomniany łajdak i też mogło to być wg
domniemań przyczyną tej masakry. Niezwykłym oddaniem i gorliwością, jak zresztą pozostali
Ukraińcy odznaczał się niejaki Żur lub Żyr. Zasłynął mordem na alianckich jeńcach, którzy uciekli z
oflagu. Prawdopodobnie byli to lotnicy brytyjscy lub francuscy piechurzy. Po wojnie uciekł do ZSRR i
w spokoju, przez nikogo nie niepokojony wiódł normalny żywot. Łajdak miał jednak pecha, w latach
70 do ZSRR pojechała na wycieczkę jedna z mieszkanek miejscowości gdzie operował upowiec.
Spotkała go przypadkowo w sklepie i rozpoznała. Bandzior został aresztowany, przywieziony do
Szarajówki na wizję lokalną. Po procesie zasądzono mu karę śmierci. Z opóźnieniem, ale
sprawiedliwości stało się zadość.

Darmochwał, kiedy zbliżał się front wschodni uciekł z Niemcami w głąb Rzeszy, stamtąd udając
Polaka przedostał się do USA. Prowadził tam prywatny biznes, prawdopodobnie piekarnię. Dożył w spokoju swych dni. Sprawiedliwość, ta wiekuista, dopadła go dopiero po śmierci. Zastanawiające jest
to, że mieszkańcy tego terenu, do tej pory niechętnie wymieniają publicznie nazwiska oprawców.
Uroczystości upamiętniające tę ukraińską zbrodnię na mieszkańcach Szarajówki, odbywają się co 5
lat. W tym roku złożyły się na nie: msza polowa – słowo Boże wygłosił ks. Wademar Kostrubiec –
proboszcz parafii Łukowa. Oprawę wojskową zapewnił garnizon zamojski -18 Pułk Przeciwlotniczy i
25 Baon piechoty lekkiej, wystawienie wart, asysta w czasie mszy świętej, podniesienie flagi
państwowej na maszt, apel poległych i salwa honorowa. Dowódcą kompani honorowej był por.
Łazorczyk. W trakcie przypomniano wspomnienia świadka tragedii – Władysława Wierzbowskiego.

Ukoronowaniem uroczystości była inscenizacja historyczna zbrodni na mieszkańcach Szarajówki,
zorganizowana przez Grupę „Wir” z Biłgoraja. Wzięło w niej udział kilka innych Stowarzyszeń.
Rekonstruktorzy z naszej Grupy odtwarzali postaci żołnierzy Wehrmachtu i ludności cywilnej.

Zdjęcia dzięki uprzejmości p. Rafała Łaty i GRH „WIR”