Dzień zaduszny, 2 listopad

Dzień zaduszny, 2 listopad

Wspólna akcja odwiedzania cmentarzy, miejsc pamięci i mogił żołnierskich porozrzucanych po lasach, polach i zagrodach zorganizowana wraz z działaczami z Marysina.

Państwo Joanna i Józef Staniccy z Marysina przygotowali wieńce i znicze, my zajęliśmy się wykonaniem ceremoniału wojskowego. Składał się on z przejścia w marszowym szyku przed miejsce pamięci, wystawienie tam warty, oddanie salwy honorowej oraz odmówienie modlitwy za poległych i pomordowanych.

Ceremonią dowodził, zarazem pełniąc funkcję przewodnika dowódca Grupy Mirosław Wielgus. W ciągu całego dnia odwiedziliśmy 22 miejsca pamięci, położone na terenie powiatu janowskiego, znajdujące się w 13 miejscowościach, na 8 cmentarzach, kilku kompleksach leśnych. W sumie pokonaliśmy dystans 230 km. Z przebiegu akcji sporządziliśmy dokumentację fotograficzną. Spotykaliśmy się z licznymi wyrazami aprobaty dla naszej działalności od zgromadzonych w tym dniu na cmentarzach.

Odwiedzanie grobów bohaterów rozpoczęliśmy od cmentarza w Modliborzycach, gdzie znajdują się 2 mogiły zbiorowe żołnierzy WP poległych we wrześniu 1939r.

Po czym udaliśmy się do wsi Osówek pod położony na skraju lasu pomnik upamiętniający kilkadziesiąt ofiar niemieckiej pacyfikacji z 29 września 1942 r.

Następnie udaliśmy się do miejscowości Kalenne. Postawiony tam okazały pomnik poświęcony jest 77 mieszkańcom wsi Ciechocin, Kalenne i Gwizdów rozstrzelanych przez Niemców 2 października 1942 r. Rosnący wokół młody sosnowy las wtórował echem wystrzałom salwy honorowej.

Kolejnym miejscem leżącym w kompleksie Lasów Janowskich były Świnki. Znajduje się tam na śródleśnej polanie symboliczny grób Edwarda Kwiatkowskiego ps.”Sokół” ustawiony w miejscu jego żołnierskiej śmierci w walce z KBW 22 września 1946r. „Sokół” był żołnierzem „Zapory” H. Dekutowskiego.

W dalszej kolejności znaleźliśmy się w Szklarni – znajduje się tam grób 20 letniej Barbary Mączyńskiej „Basi” z Warszawy sanitariuszki oddziałów AK spalonej żywcem w stodole w czasie niemieckiej akcji Stuhrmwindt I w 1944 r. Miejsce to jest w jakiś sposób przejmujące, nawet po tylu latach.

W Momotach zatrzymaliśmy się przy pomniku 70 ofiar niemieckiej pacyfikacji Momot Górnych i Dolnych. A następnie przenieśliśmy się pod pomnik naszego patrona płk. Tadeusza Zieleniewskiego. Mieszkający w pobliżu przyzwyczaili się do częstych już odgłosów wystrzałów salw honorowych.

Na Porytowych Wzgórzach zapaliliśmy znicze przed okazałym pomnikiem, na grobach partyzantów i przed krzyżem AK.

W Krzemieniu odwiedziliśmy cmentarz parafialny. Znajdujący się tam, świeżo ufundowany pomnik poświęcony jest żołnierzom Zgrupowania Zieleniewskiego poległych w walce z Niemcami i Sowietami 29 września 1939 r.

Z kolei na cmentarzu w Dzwoli oddaliśmy salwę honorową przy grobie strzelców, ułanów i szwoleżerów z Grupy płk. Zieleniewskiego poległych w walce z Niemcami i Sowietami 29 września 1939 r. Wśród odwiedzających groby bliskich był wójt Gminy Dzwola, pan Wiesław Dyjach z małżonką. Podziękował nam za przybycie i uczczenie na żołnierski sposób grobów bohaterów. Spotkaliśmy też nowego dyrektora Centrum  Kultury w Dzwoli z którym niedawno mieliśmy okazję współpracować przy historycznej inscenizacji bitwy pod Dzwolą.

W Janowie Lubelskim ze względu na odprawiające się żałobne nabożeństwo religijne dnia zadusznego nie mogliśmy odwiedzić wszystkich grobów żołnierskich. Złożyliśmy wieniec i zapaliliśmy znicze przed grobem podporuczników Sztejnbisa i Sitarza, a także przed jedną ze zbiorowych mogił żołnierzy poległych przy oswobadzaniu Janowa z rąk Niemców w dniu 29 września 1939 r.

W Polichnie byliśmy w dwóch miejscach. Na cmentarzu oddaliśmy cześć żołnierzom Grupy „Kowel” płka Koca zabitych w czasie bitwy pod Polichną i Szastarką oraz położoną przy krajowej 19 – stce mogiłą powstańców styczniowych poległych 18 lipca 1863 w zwycięskiej bitwie z 350 moskalami. Miejsce to w okolicznej nomenklaturze zwie się „Mosty”. Upamiętnia go okazały Głaz opatrzony napisem oraz wysoki krzyż, a także tablica informacyjna opisująca przebieg bitwy. Wynika z niej, że oddziałem dowodził płk. Tomasz Wierzbicki. Co warto odnotować, zwycięstwo powstańców było spektakularne.

Z kolei w Brzozówce w miejscu dawnego dworzyszcza otoczonego potężnymi wiekowymi lipami znajduje się mogiła 2 NN powstańców styczniowych, którzy ponieśli śmierć z rąk Kozaków 18 lipca 1863 r. Ich kolega, który poległ tego dnia, spoczął na cmentarzu w Blinowie. Pochówek sprawił mu jego własny ojciec. Młody powstaniec nazywał się Romiszewski, był inżynierem. Okoliczności śmierci powstańców obrosły legendą; opowiadane są ku przestrodze, w grę bowiem miała tu wchodzić zdrada.

Obok mogiły oznaczonej krzyżem i granitowym pomnikiem znajduje się grób żołnierza Armii Carskiej z 1914 r. Na mogile ustawiono solidny metalowy krzyż prawosławny. Tam zapaliliśmy znicz; ceremoniał odbył się w obecności gospodarza terenu oraz jego 3 letniej córki, u której huk wystrzału salwy honorowej nie wywołał nawet mrugnięcia oka.

Na cmentarzu w Wierzchowiskach spoczywają żołnierze Polscy polegli w końcu września 1939 r. i zmarli z ran w kilka dni po bitwie pod Szastarką, a także oficerowie w tym płk. Lipiński poległy w 1942 , i por. Jarosz ps. „Żbik”, żołnierz oddziałów NSZ, AK ,WIN zabity 14 lutego 1948 r. Przelotny deszcz nieco utrudnił poruszanie się po stromych zboczach starej części cmentarza.

W zapadającym już zmroku dotarliśmy do Batorza, tam na cmentarzu oddaliśmy cześć płk. Marcinowi Lelewelowi Borelowskiemu i jego żołnierzom poległym 6 września 1863 r. w bitwie z Moskalami, a następnie spoczywającemu nieopodal st. strzelcowi Walerianowi Dąbrowskiemu poległemu 16 września 1939 r. w Wólce Batorskiej.

Ostatnie trzy naboje wystrzeliliśmy w lesie batorskim – przy kopcu, miejscu śmierci płk. Borelowskiego i jego szefa sztabu barona Walischa – węgierskiego Huzara w stopniu majora.

Żegnając się z Józefem Stanickim umówiliśmy się na przyszły rok. Na ten rodzaj pamięci czeka wiele miejsc w bliższej i dalszej okolicy.