Rajd Samochodowy Janiki – Momoty Górne – Szklarnia, 6 czerwca 2024
Rajd Samochodowy Janiki – Momoty Górne – Szklarnia, 6 czerwca 2024
Rajd zorganizował Zbigniew Markut szef ŚZŻAK Koło Nisko-Stalowa Wola, dla uczczenia pierwszego starcia partyzantów NOW AK w czasie wielkiej operacji przeciw-partyzanckiej Sturmwind I. Doszło do niego w pobliżu leśnej osady Janiki położonej 5 km. od Lipy. Oddział partyzancki „Ojca Jana” Franciszka Przysiężniaka dowodzony w tym dniu przez Bolesława Usowa „Konara” dowiedziawszy się o planowanej akcji przeciw-partyzanckiej postanowił opuścić Lasy Janowskie. Obrali kierunek na Lipę. Po całonocnym marszu osiągnęli wyznaczony rejon, niestety spóźnili się, Niemcy domykali już pierścień okrążenia, a na stacji kolejowej wyładowywały się kolejne oddziały wroga. Zawrócili z powrotem w las. Zatrzymali się na odpoczynek nad strumykiem Łukawica. Tam niespodziewanie zauważyli niemiecką tyralierę idącą wprost na nich. Partyzanci przywitali ogniem napastników, zadając im pierwsze straty i po dłuższej walce zatrzymali ich marsz. Stąd partyzanci udali się w rejon Wzgórz Porytowych, oddalonych o ok. 40 km.
Kolejny przystanek Rajdu był w pobliżu wsi Momoty przy kolejnej tablicy pamiątkowej, poświęconej ponownemu starciu żołnierzy Ojca Jana z Niemcami i Kałmukami.
Następny etap Rajdu – to grób sanitariuszki oddziału Ojca Jana – Barbary Mączyńskiej „Baśki” w Szklarni. W każdym miejscu, Zbigniew Markut opowiadał o wydarzeniach jakie się tu rozgrywały w czasie operacji Sturmwind I, korzystał przy tym ze wspomnień własnego ojca ps.”Wichura” – uczestnika bitwy. W każdym z tych miejsc pododdział wystawiony przez naszą Grupę wystrzeliwał salwę honorową, wystawialiśmy też warty przy pomnikach.
W Rajdzie udział wzięli, związkowcy solidarności, samorządowcy, harcerze, lokalni patrioci, dziennikarze, mieszkańcy regionu. Przy tej okazji odznaki Zasłużony Dla ŚZŻAK Koło Nisko – Stalowa Wola otrzymało troje naszych koleżanek i kolegów: Joanna Kamińska, Teresa Siembida, Janusz Grzechuła, a także Henryk Szcząchor ze ŚZŻAK. Na koniec Z .Markut zaprosił wszystkich uczestników na poczęstunek do swojej leśnej altany, przygotowany przez jego współpracowników.
Foto i wideo relacja TS