81 Rocznica Pacyfikacji Borowa, 2 lutego 2025
„Zmarli zobowiązują żyjących”
W okupowanym kraju Niemcy i ich pomagierzy dokonali ok. 800 pacyfikacji wsi. Ich wspólną cechą było niewyobrażalne okrucieństwo i bestialstwo w stosunku do bezbronnych ludzi. Zawsze oprawcy podawali jednak jakiś rzeczywisty bądź wyimaginowany powód represji. W przypadku Borowa nie było najmniejszego powodu do tak szeroko zakrojonej akcji. Nie było żadnych wrogich działań ze strony mieszkańców przeciwko niemieckiemu wysiłkowi wojennemu, ani też rabunków na szkodę okupanta.
Jedynym wytłumaczalnym powodem, jak podejrzewają miejscowi był komunistyczny donos do Niemców. Towarzysze moskiewscy za głównego wroga uważali opcję narodową, którą zwalczali bezpardonowo na wszystkie możliwe sposoby z donosami do okupanta włącznie. Potwierdza to niedawno odkryty w archiwach przez historyków tajny rozkaz z Moskwy wydany polskim komunistom by rękami Niemców zwalczać polskie podziemie niepodległościowe, wykorzystując do tego prowokacje i donosy.
Borów doskonale się do tego nadawał ze względu na konspirację NSZ rozwiniętą na tym terenie. Pacyfikacja Borowa i sąsiednich wsi cechowała się okrucieństwem szczególnym, nie jest znany ani jeden przypadek by jakiś tzw. „dobry Niemiec” darował komuś życie odwracając głowę widząc ukrytą gdzieś ofiarę. Mordowano metodycznie nikogo nie oszczędzając; patrole niemieckie i ukraińskie pojawiały się jeszcze przez kilka dni po pacyfikacji i polowały na ocalałych z pogromu, dążąc tym samym do dokończenia „dzieła”.
Wiele ofiar spłonęło żywcem w zabudowaniach, dlatego niemożliwe jest ustalenie dokładnej liczby pomordowanych, wiele rodzin zginęło w całości, co dodatkowo utrudniało ustalanie liczby ofiar. Wg danych szacunkowych zginęło: ok. 300 mieszkańców Borowa, ok. 368 Szczecyna, ponad 200 Wólki Szczeckiej, 217 Łążka Chwałowskiego i Zaklikowskiego oraz 60 osób z Karasiówki. Zbrodni dokonały: Policja niemiecka, SS i Ukraińcy z SS Galizien.
***
Oprawę wojskową na uroczystości w Borowie zapewniła nasza Grupa, wspólnie ze Stowarzyszeniem 22 PP z Łukowa. Wystawiliśmy asystę wojskową w czasie mszy św. w kościele parafialnym w Borowie, poczet sztandarowy, wartę przy mogile 806 ofiar pacyfikacji na borowskim cmentarzu – wspólnie ze Stowarzyszeniem 1P Legii Nadwiślańskiej Ziemi Lubelskiej NSZ, apel poległych odczytał Piotr Groszek, następnie oddaliśmy salwę honorową na cześć pomordowanych. Dowódcą uroczystości był Mirosław Wielgus. Funkcję mistrza ceremonii sprawowała Pani Marta Mochol – dyrektor Centrum Kultury w Annopolu. Gospodarzami uroczystości byli: burmistrz Annopola, Centrum Kultury w Annopolu, Rada Sołecka wsi Borów.
Mszy świętej koncelebrowanej przewodził ks. mgr. Michał Wrona administrator parafii Borów. W uroczystości udział wzięli: ostatni żyjący świadkowie tragedii, rodziny ofiar, posłowie na Sejm RP, wysocy rangą przedstawiciele władz centralnych, wojewódzkich i powiatowych, samorządowcy, przedstawiciele stowarzyszeń: m.in. ŚZŻAK o. Nisko -Stalowa Wola, NSZZ Solidarność z Janowa, Kombatanci, Związek Piłsudczyków, Związek NSZ o. Potok Wielki, Zaporczycy, uczniowie szkół, strażacy ochotnicy. Stowarzyszenia kawaleryjskie: Kawaleria Kowalów z Borowa, 14 P. Uł., 24 P. Uł. liczne poczty sztandarowe, harcerze z
kilku szczepów oraz bardzo licznie mieszkańcy regionu. Równolegle odbywały się uroczystości w sąsiednich spacyfikowanych wsiach.
Relację z wydarzenia przeprowadziła TVP 3 Lublin. Niestety wydarzenie nie odbiło się echem w kraju, jakoś ogólnopolskie media nie były specjalnie zainteresowane wspominaniem największej w Europie pacyfikacji ludności wiejskiej. Jak widać bardziej interesuje je relacjonowanie jałowych wojenek partyjnych skłóconego postsolidarnościowego obozu politycznego. Jak głosi fama, w czasach tworzenia kosmopolitycznego superpaństwa europejskiego narodowy patriotyzm nie jest mile widziany. Nawet w wydawać by się mogło „bliższej ciału” regionalnej TVP Lublin jest to dostrzegalne.
Można by odnieść wrażenie, że przygotowany materiał reporterski jest zmontowany w taki sposób by spłycić przekaz i obniżyć rangę uroczystości. Zbyt wąskie ramy czasowe przeznaczone na tę ważną relację sprawiły, że pominięty został udział licznych pocztów sztandarowych, nie było wyraźnej wzmianki o apelu poległych i salwie honorowej, a to jak wiadomo podnosi rangę każdego wydarzenia.
Foto relacja ze strony Grupy TS.