Żołnierskie Zaduszki, 2 listopada 2024

Lubelszczyzna z racji swej burzliwej historii, zwłaszcza tej niezbyt odległej „obfituje” w mnogość mogił, cmentarzy wojennych, miejsc martyrologii i męczeństwa. Dlatego też, niemożliwe jest objechanie wszystkich tych miejsc, ograniczając się nawet do jednego powiatu. Mając to na uwadze, trasę tegorocznych żołnierskich zaduszek, z konieczności zostaliśmy zmuszeni ograniczyć  do niewielkich skrawków powiatów janowskiego, kraśnickiego i niżańskiego. W tym roku z racji 85 rocznicy napaści Niemców i Sowietów na Polskę i rozpoczęcia II WŚ, wybór padł na mogiły i cmentarze wojenne, gdzie spoczywają żołnierze polscy polegli w walce z Wehrmachtem i Armią Czerwoną w 1939 roku. Wieloletnim już zwyczajem, nad mogiłami wystrzeliwaliśmy salwy honorowe, zapalaliśmy znicze i odmawialiśmy modlitwę za poległych. Obrazuje to dokumentacja fotograficzna i filmowa sporządzona w czasie uroczystości. Trasę, jak co roku wybrał dowódca Grupy Mirosław Wielgus. W zaduszkowy objazd grobów zaangażowany był 9 osobowy zespół – członków naszego stowarzyszenia.

Rozpoczęliśmy od niedawno odnowionego cmentarza wojennego w Banachach – w gminie Harasiuki, gdzie spoczywają żołnierze polscy polegli w kilkudniowych zmaganiach z Wehrmachtem w drugiej dekadzie września 1939 roku. Następnie, odwiedziliśmy duży cmentarz wojenny, przylegający do cmentarza parafialnego w Soli, spoczywają tam żołnierze polegli w tej samej bitwie co w Banachach. Kolejnym etapem była Dzwola, na tamtejszym cmentarzu parafialnym w bratniej mogile pochowani są żołnierze ze Zgrupowania płk. Tadeusza Zieleniewskiego, polegli w dniach 29, 30 września i 1 października 1939 roku w walce z Niemcami i sowiecką Armią Czerwoną (wg tablicy informacyjnej 41). Prawdopodobnie, jest to jedyna w Polsce mogiła gdzie spoczywają żołnierze polscy polegli w walce, bijący się z oboma agresorami jednocześnie.

Nieopodal Dzwoli, we wsi Krzemień, na podwórzu u jednego z gospodarzy znajduje się oznaczona wysokim krzyżem, nieco zapomniana zbiorowa mogiła żołnierzy polskich zmarłych z ran w prowizorycznym szpitalu polowym, utworzonym po bitwie wojsk zgrupowania płk. Zieleniewskiego z Sowietami, w ramach dużej bitwy nazwanej umownie – bitwą pod Krzemieniem, stoczonej  w nocy z 29 na 30 września i 1 października 1939 roku. Spoczywają tam szczątki 9 żołnierzy. Jak się dowiedzieliśmy od gospodarza, który opiekuje się tym miejscem, w roku 1956 odbyła się powierzchowna ekshumacja z tej mogiły. Jacyś ludzie odkopali 5 samych tylko czaszek, które zostały gdzieś zabrane, prawd. do Zamościa. Pozostałe szczątki leżą tam nadal. Takie pseudo ekshumacje w tamtych czasach były normą. Nieopodal tego miejsca, Sowieci aby upokorzyć wziętych do niewoli żołnierzy polskich, pościągali im z głów polowe rogatywki i wrzucili do „Sławojki”, zapełniając całą kloakę.

Kolejnej etapem żołnierskich zaduszek był Janów Lubelski. Na tamtejszym cmentarzu znajdują się liczne mogiły żołnierzy polskich z września 1939 roku (wiele z nich niestety już nie istnieje). Pochowani są tam żołnierze Armii Kraków i Lublin polegli w czasie nalotów Luftwaffe na to miasto w dniach 13 i 15 września. Zginęło wtedy ponad 200 żołnierzy polskich. Są tam też bratnie mogiły żołnierzy płk. Zieleniewskiego poległych w bitwie o Janów 29 września – w liczbie ok. 56 i prawdopodobnie polegli w dniu następnym w bitwie umownie nazwanej bitwą pod Godziszowem. Faktycznie była to druga bitwa o wyzwolony dzień wcześniej na krótko i ponownie zajęty przez Niemców Janów Lubelski.

Następnie pojechaliśmy na cmentarz do Modliborzyc, są tam mogiły zbiorowe żołnierzy Armii Kraków i Lublin, którzy polegli w nalotach sztukasów na Modliborzyce. Pochowano tam także żołnierzy płk. Zieleniewskiego, poległych w bitwie nazwanej przez historyków lokalnych -bitwą pod Polichną. Pamiętnego – 29 września toczyło się na tym terenie kilka zażartych i krwawych bitew dywizji płk. Zieleniewskiego z Wehrmachtem, która przedzierała się ku granicy węgierskiej. W literaturze zmagania te przedstawiane są jako szereg odrębnych starć. Faktycznie była to jedna wielka bitwa tocząca się wzdłuż drogi Kraśnik – Frampol. Uwzględniając meandry drogi, walkami objęty był ok. 40 kilometrowej długości pas ziemi po obu stronach drogi, począwszy od Szastarki – po okolice Dzwoli i dalej w kierunku Frampola.

Na cmentarzu parafialnym w Wierzchowiskach odwiedziliśmy mogiły żołnierzy polskich płk. Zieleniewskiego, a także położone w sąsiedztwie groby partyzanckie i złożoną w dużej części z Polaków mogiłę żołnierzy rosyjskiej Armii Imperatorskiej poległych w czasie I WŚ.

Etapem ostatnim naszej zaduszkowej podróży był cmentarz w Polichnie i znajdująca się tam wspólna mogiła żołnierzy i oficerów, w większości bezimiennych, poległych 29 września 39 roku.

CHWAŁA POLEGŁYM!, WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ IM DAĆ PANIE, A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECHAJ IM ŚWIECI. AMEN!

Foto i wideo relacja TS.